Tylko u nas! Najświeższe wiadomości z Gminy Lubanie!
Użytkownik
Witam.
Do założenia tego tematu skłoniły mnie ostatnie informacje w mediach dotyczące negatywnych zachowań Metropolity Gdańskiego. Nie jestem przeciwnikiem kleru, ale jako przeciętny katolik zastanawiam się, raczej mam watpliości, czy tacy ludzie powinni publicznie głosić kazania, wskazywać ludziom co wolno, a czego nie (oczywiście pod warunkiem, że zarzuty są zasadne). Według mnie aby być przywódcą duchowym, duszpasterzem trzeba wykazać się nienaganna opinią, być wzorem właściwego postępowania. Rozumiem, że księża sa tylko ludźmi, jak każdy człowiek są wystawieni na różne pokusy i część z nich im ulega. Bycie "na świeczniku" zobowiązuje jednak do bardziej powściągliwego zachowania, nałożenia sobie ostrzejszych rygorów zachowania.
Wielu z nas zapewne zauważa ten problem na podstawie własnych obserwacji bliższych okolic niż np. Archidiecezja Gdańska. Mogę zrozumieć, że specyfika życia skłania wielu księży do zbyt częstego sięgania po kieliszek, jednak ludzie inteligentni i wykształceni powinni sami zauważać w sobie ten problem, a przynajmniej wsłuchiwać się w opinie innych i wyciągać z nich właściwe wnioski. Nie uważam za wielki wstyd jeżeli ktoś popadnie w alkoholizm, wstydem natomiast jest brnięcie dalej w nałóg, pomimo wielu docierajacych sygnałów złego postępowania.
Zdarza się, że problemy z alkoholem osoby publicznej idą w parze z dopuszczaniem się kłamstw i pomówień, braku poszanowania innych ludzi. Takie zachowanie w mojej opinii jest wysoce naganne, a osoba, która się tego dopuszcza powinna niezwłocznie zrezygnować z funkcji, ewentualnie zmienić miejsce posługi i zacząć lepszy, nowy rodział w swojej karierze. Każdy z nas wie, że szacunek i autorytet bardzo łatwo stracić, odzyskać na nowo jest o wiele trudniej Nie wystarczy przechodząc przez kościół miło sie uśmiechać, głaskać małe dzieci po główce, wyrażać oburzenie, że ktoś ośmiela się księdza oceniać.
Wyżej opisany problem nadszarpuje autorytet całego kościoła katolickiego. Brak widocznych dla społeczeństwa reakcji zwierzchników - "zamiatanie problemów pod dywan" prowadzi do zniechęcenia wiernych, odsuwania sie od kościoła.
Nadszedł chyba czas, aby niektórzy księża i ich zwierzchnicy zrozumieli, że czasy "ciemnogrodu" dawno minęły i bez nas wiernych kościół, w obecnej formie, nie bedzie miał racji bytu. Za kilka, czy kilkanaście lat może sie okazać, że nasze świętynie będą odwiedzały jedynie wycieczki.
Pozdrawiam wszystkich z nadzieja na poprawę sytuacji. Zdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych życzę.
Offline
Użytkownik
Witaj,
On ci nie pierwszy i nie ostatni:)
W październiku roku ubiegłego biskup Jarecki nawalony jak stodoła spowodował kolizję. Oni Boga się nie boją. Bo jak to mawiał jeszcze w dobie epoki Odrodzenia jeden z biskupów "a wierz sobie i w kozła, byleś mi dziesięcinę płacił" /heh!/
pzdr
Offline
Gość
Z zainteresowaniem przeczytałem powyższy wpis , a także inne wpisy , wcześniejsze, dotyczące wątku spraw samorządowych. Bardzo trafne są spostrzeżenia @ obserwatora, ale tutaj nie rozumiem, dlaczego sprawę arcybiskupa gdańskiego , powszechnie znanego zresztą z tego , że nie grzeszy abstynencją, ubóstwem i skromnością , sprowadzasz mimowolnie, na teren naszej okolicy i - jak zrozumiałem – parafii Lubanie.
Zgadzam się z powszechnym oburzeniem, na to co wyprawia, nasz słynny arcybiskup „flaszka”, ale co mają do tego , okoliczni księża, tym bardziej w parafii Lubanie?
Jestem praktykującym i przeciętnym katolikiem w tej parafii i też potrafię obserwować. Nie uważam, żeby były z tym problemy w naszej parafii. Nie poznałem tak dobrze zmieniających się często wikariuszy, ale na pewno nie ma z tym problemu, nasz ksiądz proboszcz. Skąd zatem sugestie, że jest problem?
Radzę nie sugerować się i nie słuchać plotek szerzonych przez podstarzałe dewotki, głodne sensacji lokalnych, które „sadzą się” na autorytety lokalne. Kto ich do tego upoważnił , że całymi latami zuchwale wystawiają porządnych ludzi na krytykę, podrywają opinię i niszczą autorytety , mając się za osoby niezwykle prawe i bogobojne ? Pytam , kto ?
To wstrętne , że w naszej parafii są osoby, dopuszczające się takich nadużyć w stosunku do osoby księdza. Raczej niech skierują swe „wysiłki umysłowe” na inne osoby , sięgające naprawdę, zbyt często po kieliszek. Widocznie te nawiedzone osoby, to „niespełnione” lub „nawrócone grzesznice”, skoro w ten sposób pracuje ich chora wyobraźnia. Nie mają jednak najmniejszego pojęcia o alkoholizmie i wyrządzają , w ten sposób, niesamowitą krzywdę człowiekowi.
Ksiądz Marian jest szczerym, otwartym i normalnym człowiekiem, a także bardzo wartościowym duchownym. Pięknie odprawia liturgie i celebruje uroczystości religijne, głosi dobre homilie , ponadto dba o świątynię i pozostałe obiekty, jak nikt inny dotąd. Wykonał przez te kilka lat moc kosztownych prac remontowych, starając się samodzielnie o pieniądze na ten cel . Gdyby nie jego wysiłki, niebawem i „wycieczki” nie miałyby czego zwiedzać, bo wszystko by się rozsypało.
Ksiądz jest uśmiechniętym, pogodnym człowiekiem, stara się utrzymywać dobre kontakty z ludźmi – czy to źle ? Czy ksiądz musi być ponury, pyszny , groźny ?
To prawda, że ksiądz czasem głosi zbyt dużo słów krytyki, robi zbyt dużo dygresji przed ołtarzem i jest trochę „zjadliwy” dla osób rzadko chodzących do kościoła, a my nic temu niewinni musimy wysłuchiwać dygresji do dygresji i nie jest to przyjemne. Miast cieszyć się tymi, co przyszli do świątyni, wykpiwa i krytykuje namiętnie, tych co rzadko przychodzą, a ci w końcu - w ogóle przestają chodzić. Ale to niewielka wada , a któż jest bez wad ? Ponadto wady te nie są dyskwalifikujące. Człowiek może się czasem mylić , popełniać błędy, ale trzeba też dać mu możność poprawy.
Niech „ochroniarki moralności parafialnej” spróbują znaleźć, w całej diecezji, lepszego, tak wszechstronnego, księdza ! Tylko, czy aby znajdą?
Ciekawy jestem czy panie „moralizatorki” mają choć słabe pojęcie o uzależnieniach i czy one same czasem nie są od czegoś uzależnione i uciążliwe dla społeczeństwa lubańskiego. Myślę , że tak.
To wstrętne , co czynią księdzu Marianowi i co uczyniły osobie pracującej na plebanii.
Czy osoby te wiedzą co oznacza słowo imponderabilia ? , że nie wolno ich przekraczać, i że chodzi o siły wewnętrzne człowieka, o dobro parafii , a nie o korzyści własne ?
I tak znów, po raz kolejny, w naszej gminie, a teraz parafii do głosu doszedł – cytuję za wielkim Polakiem:
„ zapluty karzeł na krzywych nóżkach, wypluwający swą brudną duszę, opluwający mnie zewsząd [...] śledzący moje kroki, robiący małpie grymasy, przekształcający każdą myśl odwrotnie, [..] krzyczący frazesy, wykrzywiający potworną gębę, wymyślający jakieś niesłychane historie ;... ”
Mi jest niezmiernie wstyd i przykro z powodu sytuacji w naszej parafii.
Na koniec - do @ obserwator - jestem Ci wdzięczny , że poruszyłaś/eś ten wątek. Zdopingowało mnie to zabrania głosu w tej niekończącej się, uważam - tyradzie bzdur i niesmacznych plotek - w naszej parafii.
P.S. Jeśli będą wpisy młodzieży, to proszę pisać z szacunkiem, gdyż ksiądz Marian, za przeproszeniem, świnek z Wami nie pasał !
Gość
Uważam, że wątek poruszony przez @obserwatora jest chybiony.
Proszę podać przykład skazania księdza w okresie PRL-u za jakiegoś typu występki, zdając sobie sprawę, że w tym czasie była prowadzona walka z Kościołem.
Zdecydowana większość księży dobrze wykonuje swoje obowiązki.
Z pewnością jest niewielki margines księży błądzących i mocno grzeszących, ale to z tej niewielkiej grupki próbuje się zrobić większość!
To co się teraz dzieje w stosunku do chrześcijan w naszym kraju, uchodzącym za katolicki to jest delikatnie mówiąc żałosne. Atak w księży i katolików jest zjawiskiem powszechnym i odbywa się to za przyzwoleniem nas „katolików”. Przykładem takiego brudnego ataku jest m.in. artykuł o Metropolicie Gdańskim.
Kościół Katolicki tworzą zarówno księża jak i my wyznawcy. Nie szukajmy sobie tanich usprawiedliwień dla braku naszej religijności. Nikt nas nie zmusza to tego, żeby być katolikiem.
W tym miejscu pytam się @obserwatora, którego te sprawy tak zbulwersowały, czy w przeszłości nie zdarzało mu się głosować na „wątpliwych” kandydatów, którym też zarzuca się (słusznie lub nie - tego nie wiem) różnego typu występki?
Gość
Mając na uwadze ostatnią wypowiedź , można by również powiedzieć, że nikt nas też nie zmusza, żeby być księdzem. A jeśli chodzi o tego metropolitę , to wiadomo , że to ziółko , bo upił już kiedyś prezydenta Kwaśniewskiego i to wcale nie musi być zaraz brudny atak na Kościół. A jeśli skrytykujemy jednego rolnika , to co - powiemy zaraz, że to jest atak na całe rolnictwo ? Chyba byłaby to gruba przesada. A jeśli chodzi o sprawy lokalne, to trzeba się przyjrzeć tym lubańskim dewotkom. Przesyłam odpowiedni wierszyk do przeanalizowania wszystkim mieszkańcom.
DEWOTKA
Ignacy Krasicki
Dewotce służebnica w czymsiś przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła.
Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny,
Mówiąc właśnie te słowa: "... i odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy" - biła bez litości.
Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności.
Gość
parafianka napisał:
...A jeśli chodzi o tego metropolitę , to wiadomo , że to ziółko , bo upił już kiedyś prezydenta Kwaśniewskiego...
Dziwią mnie takie przypuszczenia, bo myślałem, że upijamy się sami ...
Wielu "topowych VIPów" ma różnego typu "przewinienia", ale nie jest to powód, żeby o jednych pisać a o drugich milczeć.
Ataki na Kościół to nie tylko sprawa metropolity gdańskiego.
Wystarczy posłuchać komentarzy niektórych polityków, komentujących brak "tolerancji" innych polityków do związków partnerskich. Niektóre postawy katolików są wyśmiewane przez dziennikarzy.
Użytkownik
Witam.
Zakładając ten temat miałem na celu wywołanie dyskusji, niekoniecznie jednak wprost personalnie o naszym proboszczu. @normalny katoliku to Ty zacząłeś, żeby nie było na mnie .
Do @normalnego katolika
Zgadzam się z Tobą, że nasz obecny proboszcz przeprowadził wiele inwestycji w naszej świątyni i jako gospodarz jest przeze mnie postrzegany pozytywnie. Myślę, że w niedługim czasie rozpocznie też prace adaptacyjne, wiele lat temu przekazanego terenu celem powiększenia cmentarza. Nie mam zastrzeżeń do treści głoszonych kazań czy celebrowania uroczystości kościelnych. Zauważ jednak, że księża są osobami publicznymi i chcąc nie chcąc poddawani są ocenie. Tak było, jest i pewnie będzie. Jeżeli pojawia się krytyka, to niekoniecznie jest to atak na kościół. Z treści Twojego wpisu wnioskuję, że odbierasz ludziom prawo krytycznych wypowiedzi na ten temat. Nie rozumiem też czemu krytyków odmieniasz tylko przez osoby żeńskie. Ja słyszałem kilka opinii od mężczyzn i to raczej nie plotkarzy, wiedzących to co mówią. Co by kto nie napisał na tym forum, ust opinii publicznej tym nie zamknie. Błędy, mniejsze lub większe, każdy popełnia. Nie ustrzegł się ich też pewnie nasz proboszcz dając tym samym pożywkę do dyskusji i również do tworzenia się plotek. Plotki powstają prawie o każdym księdzu i w każdej parafii, zresztą nie tylko o księżach ale też o innych publicznych osobach. Zawsze znajdą się ludzie co coś tam wymyślą - "głupi jak czegoś nie wie to wymyśli". Jednak w naszej parafii sytuacja zaszła chyba nieco dalej niż zwykłe plotki i też z tego powodu ubolewam, gdyż nie jest to zdrowa sytuacja. Jeżeli jednak ktoś, kto popełnia błąd dostrzega to i wykazuje wolę poprawy uważam, że należy dać mu szansę. Nie znajduje jednak w sobie zrozumienia dla tych co dalej świadomie brną w błędzie myśląc, że nikt tego nie dostrzeże.
Do @religia
religia napisał: Proszę podać przykład skazania księdza w okresie PRL-u za jakiegoś typu występki, zdając sobie sprawę, że w tym czasie była prowadzona walka z Kościołem. Zdecydowana większość księży dobrze wykonuje swoje obowiązki.
Nie rozumiem jaki związek z tym tematem ma powyżej zacytowane zdanie. Piszemy o etyce i moralności. Jeżeli w PRL-u skazywano księży to starano się im przypisać jakieś przestępstwo. Naruszenie etyki czy moralności znajduje swoje konsekwencje ale raczej nie sądowe. Zgadzam się z Tobą, że wielu księży dobrze wykonuje swoje obowiązki. Pisze się jednak tylko o tych co się wyróżniają swoja postawą i pracą oraz o tych co błądzą. Nie traktuj więc krytycznych opinii jako atak na cały kościół.
religia napisał: W tym miejscu pytam się @obserwatora, którego te sprawy tak zbulwersowały, czy w przeszłości nie zdarzało mu się głosować na „wątpliwych” kandydatów, którym też zarzuca się (słusznie lub nie - tego nie wiem) różnego typu występki?
Te sprawy mnie aż tak bardzo nie zbulwersowały, pobudziły mnie jednak do dyskusji. Głosując wybieram jakiegoś kandydata, jednego z wielu. Proboszcz czy wikary jest przydzielany do parafii decyzją biskupa. Nie widzę więc związku Twojego pytania z omawianym tematem i nie wiem co Ci odpowiedzieć.
Mam przeczucie graniczące z pewnością, że nasze rozważania dotrą do właściwych adresatów i mam nadzieję, że skłonią ich do przeprowadzenia rachunku sumienia i postanowienia poprawy.
Pozdrawiam wszystkich.
P.S. Ja już przeprowadziłem rachunek sumienia i postanowiłem się poprawić .
Offline
Gość
W naszej parafii to najlepiej będzie jak władza świecka nie będzie decydować o władzy kościelnej,
a wszystkim to wyjdzie na dobre.
Z Panem Bogiem.
Użytkownik
słuchy chodzą ale chyba wśród pierwszaków:)
Widzisz Szanowny @słuchy chodzą: oni już się poukładali dawno, dawno temu - oczywiście nie w naszej parafii. Rzecz się miała na wyższym szczeblu - przy Okrągłym Stole:)
Ułożyła się władza PRL-u z "opozycją" pod patronatem hierarchów kościelnych:
http://ma.blox.pl/resource/magdalenka_k … szczak.jpg
i mam wątpliwości czy to wszystkim wyszło na dobre:)
pzdr
Offline
Gość
Co jest w tym złego @słowianinie, że Kościół rozmawiał z władzą? Jak ocenisz na tym tle zapraszanie na wesela swoich zwierzchników?
Użytkownik
"Kościół rozmawiał z władzą" - heh! hahaaaha!
Chyba żartujesz:) - rozmowy w toku? Raczej w "tłoku" kto ile
wciągnie z Polaków na transformacji ustrojowej
"Jak ocenisz na tym tle zapraszanie na wesela swoich zwierzchników?"
Jeśli ktoś zaprasza na wesele swych zwierzchników to można powiedzieć, że trzyma palec w doopie:) Ale trzeba przyznać uczciwie, że /Para Młodych/ wesele musi zorganizować za swe pieniądze, ewentualnie zaciągnąć kredyt na "imprezkę życia", którą młodzi muszą spłacić.
Ciekawe Szanowna @religio kto sponsorował "Okrągły Stół" i poprzedzające go "Rozmowy w Magdalence:)
Żyjemy w kraju a według mnie żyjemy w świecie, w którym chcą nas zrobić w ch... za nasze pieniądze:)
http://www.youtube.com/watch?v=m00udFijVf0
pzdr
Ostatnio edytowany przez słowianin-lubaniok (2013-07-31 00:04:33)
Offline